wtorek, 23 listopada 2010

Trochę statystyk

   Największą liczbą ludności Łódź mogła się poszczycić w 1988 r było to 854 003 osób (1990- 848 258 osób) . Od tamtego czasu wiele się jednak zmieniło. W danych na rok 2009 Łódź ma ponad 100tys ludzi mniej- 744 541 (rocznik demograficzny 2010  podaje liczbę 742 387 osób).
Według prognoz łódzkiego urzędu statystycznego w 2030 roku Łódź będzie liczyła 605104 osoby.
   Dla porównania ludność Krakowa zmienia się niewiele  w roku 1990 było to - 750 540  w roku 2009 755 000 ludzi. Prognozy dla Krakowa są mniej bezlitosne 2030 rok- 651188 osób.
   Wrocław- czwarte pod względem liczby ludności miasto w Polsce w roku 1990 liczyło - 643 218 osób. W roku 2009 - 632 146 osób. Według prognoz w 2030 Wrocław będzie liczył – 547268 mieszkańców.
   Ostatnim miastem o którym wspomnę jest Poznań. Największą liczbę ludności miasto osiągnęło w roku 1990- 590 101 mieszkańców . W roku 2009 było to już  554 221. Według prognoz w roku 2030 Poznań będzie miał 485109 miekszańców.

Dane nie są pocieszające, tym bardziej, że Łódź w odpływie ludności przoduje.
Łatwo zauważyć, że w roku 90-tym  mięliśmy o ponad 100 tys ludzi więcej niż Kraków i ponad 200 tys. więcej niż Wrocław nie mówiąc o Poznaniu.
W 2009 roku Kraków ma od nas ponad 10 tys ludzi więcej, Wrocław ok. 100 tys osób mniej, Poznań niecałe 200 tys ludzi mniej. Prognozy na rok 2030 wyglądają jeszcze gorzej. Jakie są wnioski?
Ludzie nie czekają na złote "fejsbukowe" myśli i propozycje w stylu- "jak Ci się nie podoba to wypierdalaj", tylko wyjeżdżają sami i to od 30 lat regularnie. Według prognoz będą to robić nadal- w jeszcze szybszym tempie. Miła władzo, zróbmy coś  tym!

8 komentarzy:

  1. Te statystyki sa znane od dawna, w zasadzie Krakow sie tu tylko wyroznia, bo nie mowi nikt o stolicy, ktore zawsze sa w innej lidze. Faktem jest, ze w Łodzi jest bardzo wysoka umieralnosc. Ale to jeszcze wplyw dawnego przemyslu i sadze, ze to sie zmieni. Dyskusyjny jest spadek/wzrost liczby mieszkancow, bo oba zjawiska maja swoje plusy i minusy. To, ze na codzien w duzych miastach jest mnostwo studentow, to powiedzmy, ze nie robi wielkich roznic. Ale to czy ktos jest zameldowany w glownym miescie czy miescie/wsi aglomeracyjnej robi kolosalna roznice. I tu by trzeba zaobaczyc, co mowia statystki. Bo w wiekszosci panstw na swiecie podaje sie ludnosc aglomeracji a nie miasta. I tu przyklad, jak moze byc roznica. Miasto San Antonio w USA (wiem, ze daleko, ale interesuje sie tematem i podobne zjawiska sa gdzie indziej), rozwija sie szaleine dynamicznie w ostatnich latach. Pod wzgledem ludnosci jest na juz 7(!) miejscu w USA. Jednak pod wzgledem aglomeracji, dopiero na 30 miejscu. To moze skrajny przyklad, ale pokazujacy, ze nie mozna patrzec tylko i wylacznie na granice miasta. Przykladowo Zespol Obslugi Inwestorow UMŁ w swoich prezentacjach dla zagranicznych inwestorow zawsze pokazuje ile osob mieszka w Łodzi, Aglomeracji Łódzkiej oraz ile jest studentow, bo to daje realna sile robocza. A co do wyjezdzania-droga wolna, jesli sie komus tak strasznie nie podoba. Zawsze mowilem, ze wole miec w Łodzi znacznie mniej ludzi, ale tych co czuja Miasto, robia cos dla niego, a nie szkodza i narzekaja wiecznie. www.lodzianie.org

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypominam tylko, że o stolicy nikt tutaj nie mówi, nawet o niej nie wspomniałem, a statystyki porównuję z rocznika statystycznego, nie manipulując przy nich. Więc starałem się być obiektywny. Oczywiście z faktami też można dyskutować. Faktami nie śa prognozy, jednak nie uwarzasz, że są niepokojące? Natomiast polecam raport o stanie metropolii: http://www.funduszestrukturalne.gov.pl/informator/nsro/ekspertyzy/uwarunkowa
    nia_metropolii.pdf
    Jeśli znajdziesz bardziej aktualny chętnie przeczytam. Możemy mówić, że jest super, alezaklinanie rzeczywistości nie pomaga. Polecam raport CBOS
    http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35136,5602575.html

    OdpowiedzUsuń
  3. A właściwie nie tylko Kraków się tu wyróżnia, bo łatwo zobaczyć na wykresie, że i Wrocław "doganiamy" (według prognoz w 2030 roku będziemy mieli tylko 50 tyś ludzi więcej). Wyróżnia się zdecydowanie chyba tylko Łódź- bądź obiektywny! Co do umieralności to chyba raczej starzejąca się Łódź a nie przemysł (http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PUBL_ludnosc_miast.pdf). W 2006 natężenie zgonów jest większe niż we wszystkich latach poprzednich.
    A dla tego miasta trochę zrobiłem. Chętnie o tym opowiem jeśli spytasz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja wiem, ze nikt nie wspomina o stolicy. To tylko bylo na wszelki wypadek. Prawdziwych statystyk nie podwazam i kropka. Raporty sprzed kilku lat, tu juz moze byc roznie. A ankiety typu "jak sie zyje w Twoim miescie" to z bolem serca przyznaje, ze jeszcze troche minie zanim, bedziemy w czolowce i kiedy Malkołodzianie (tak, to moj nowy wyraz na łódzkich malkontentow!) beda stanowili znikomy procent mieszkancow... Z reszta wyniki panow Szczurka i Dutkiewicza nie sa tu przypadkowe. A jaka my mamy wladze, dobrze wiemy...
    A co do dat tych starszych raportow (i jak to sie zmienia), to dobrym podsumowaniem jest ostatni akapit mojej pracy magisterskiej: "W tygodniku „Polityka” z 2004 roku, w artykule poświęconym Łodzi można przeczytać, że „Gillette, Bosch, Philips – wszyscy inwestują w Łodzi. Wysokie bezrobocie i niskie płace okazują się szansą dla tego miasta; Za dwa lata Łódź będzie największym w Europie Środkowej centrum produkcji sprzętu gospodarstwa domowego; Za kilka lat będziemy tu mieć druga Dolinę Krzemową; Łódź jest dziś miastem przed szansą.” A jeszcze w 2003 roku w tygodniku „Wprost” można było przeczytać, że Łódź jest przykładem dziewiętnastowiecznego miasta przemysłowego skazanego na marginalizację, z którego wszyscy uciekają. Jak widać, w ciągu zaledwie jednego roku w Łodzi wiele rzeczy się zmieniło na lepsze. Oby to był początek dynamicznego marszu miasta w kierunku nowoczesnej metropolii XXI wieku." www.lodzianie.org

    OdpowiedzUsuń
  5. No tak, tylko, że cytowany przez Ciebie artykuł jest starszy od przytoczonej przez mnie ekspertyzy P. Bohdana Jałowieckiego http://www.funduszestrukturalne.gov.pl/informator/nsro/ekspertyzy/uwarunkowania_metropolii.pdf
    . Nie sądzę żeby on miał interes w "niszczeniu" Łodzi. Zresztą uważam, że ciężko jest doszukać się tutaj jakiejś teorii spiskowej, bo chyba nikt nie potrzebuje gnębić Łodzi. Wrocław, kraków, Poznań czy choćby i Warszawa dają sobie świetnie radę. Mam nadzieję, że to Twoje prognozy okażą się prawdziwe!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Swoją drogą mam nadzieję, że nowe władze uczynią z nas dolinę krzemową, bo o ile dobrze liczę to od 2004 roku już kilka lat minęło, a Doliny nie ma ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No dobra, Doliny nie ma ;) Nie wszystko mozna przewidziec, ale zarowno w przytoczonym przeze mnie fragmencie, jak i w innych czesciach mojej pracy, wiele rzeczy sie spelnilo. A jakby wladze byly lepsze to wiecej rzeczy byloby wdrozonych... No ale zobaczymy, co teraz bedzie. Dajmy szanse nowym, ale bacznie sie im przygladajmy!!! www.lodzianie.org

    OdpowiedzUsuń