piątek, 3 grudnia 2010

Przystanki i przejścia dla pieszych- władza nas rozpieszcza

Tak wyglądają przystanki i przejścia dla pieszych w "moich" okolicach i to dzień lub dwa po największych śnieżycach (klikając w zdjęcie można je powiększyć-nawet dwa razy ;))...

Żeby wsiąść do autobusu trzeba przebrnąć przez brudna, głęboką zaspę.

 Wysiadając wpada się w zaspę sięgającą uda.

Przejście dla pieszych. Udało mi się wskoczyć (dosłownie) na jezdnie. Osoby starsze czy mniej sprawne (o niepełnosprawnych nie wspomnę) lepiej niech siedzą w domu... To nie jest kraj dla starych ludzi, niepełnosprawnych i całego szeregu innych, nieprzystosowanych do brodzenia po kolana w śniegu, czy przeskakiwania nad zaspami. Wszystkie zdjęcia nie zostały wbrew pozorom zrobione na dalekiej Syberii, to okolice Strykowskiej i Wycieczkowej w Łodzi. Codziennie tamtędy chodzę i codziennie mam nadzieję, że coś się zmieni. Może trzeba zacząć doceniać tą darmową gimnastykę?

3 komentarze:

  1. Oj tam, oj tam! Zamiast zrzedzic, lopata w lape i dac przyklad wladzy, szczegolnie imiennikowi autora tego bloga ;> A nie jak ta wyborcza, ktora swego czasu sie skompromitowala (robi to juz notorycznie), tym ze przez tydzien lezal martwy wegorz kolo Centralu 2 i zamiast go sprzatnac, to tylko o tym pisali ;) www.lodzianie.org

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja swoją część chodnika odśnieżam. Tobie też by się przydało coś dla miasta zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A tego węgorza, to rzeczywiście mogłeś Pan sprzątnąć

    OdpowiedzUsuń