niedziela, 24 października 2010

Port Lotniczy Łódź im. Władysława Reymonta


Po sukcesie jakim było sprawne przejęcie i obsłużenie znacznej części połączeń remontowanego portu lotniczego w Warszawie,  spodziewamy się znacznego wzrostu liczby połączeń stałych z Lublinka. Z ciekawości „rzuciłem okiem” jak wygląda to teraz. Poradziliśmy sobie z dodatkowymi ponad stoma połączeniami, więc mamy ogromne możliwości.  Łódź leży w centrum Polski- co jest tu zapewne wielkim atutem, do niedawna była drugim co do liczby ludności w miastem Polsce.. itd.. Czy wykorzystujemy te możliwości?
Oto stałe połączenia z Lublinka:
·         Irlandia
Dublin
·         Niemcy
Dortmund
·         Wielka Brytania
East Midlands
Edynburg
Liverpool
Londyn-Stansted
·         Włochy
Mediolan-Bergamo
·         Szwecja
Sztokholm
Oczywiście jest to młody port lotniczy, (powstał co prawda ok. 1925 roku, ale długi czas właściwie nie funkcjonował), dopiero od około 13 lat ma połączenia międzynarodowe, poza tym czekamy na nowy terminal… Ale tych połączeń i tak jest  chyba trochę za mało (nie sposób tego porównywać z Krakowem, czy Wrocławiem, gdzie sam ryanair ma więcej połączeń niż wszyscy przewoźnicy w Łodzi). Dodatkowe sto połączeń Lublinek był w stanie obsłużyć, więc to nie wina infrastruktury itp..(nie mówię, żeby od razu wziąć na siebie kilkadziesiąt więcej, ale kilka?).
Z czego wynika fakt, że przewoźnicy nie chcą latać z Łodzi? Przedstawiłem tu główne atuty tego pięknego miasta, właściwie nie do pobicia, o co więc chodzi? Oczywiście znowu powiedzą, że jestem malkontentem, że nic mi się nie podoba! Podoba mi się, bo zawsze może być gorzej,  latamy we wszystkie strony świata i przecież moglibyśmy mieć jeszcze mniej połączeń, np. tyle ile ma lotnisko w.. Rzeszowie, albo Białej Podlaskiej….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz