Czytając naszą prasę mam wrażenie, że Nasza kochana lokalna władza całą ludność naszego miasta chce zatrudnić w urzędach! (link) Tak wyglądają oszczędności władzy na szczeblu lokalnym. Ludzi w mieście coraz mniej, a armia urzędników rośnie w coraz szybszym tempie! Czy coś się poprawia? Każdy kto potrzebuje pomocy urzędnika odpowie sobie sam. Na szczeblu centralnym jest podobnie, oszczędzać karzą szarym ludziom, a sami wydają na swoje biura, diety itp. coraz więcej... Ręce opadają, a media większą część z tych faktów zbywają milczeniem, lub wspominają o tym "mimochodem".
Rozwiązanie zagadki jest proste, nie ważne czy opcja aktualnie "u władzy" deklaruje "liberalizm" czy powiewa czerwoną flagą z okazji 1go maja, rzeczywistą ideą przewodnią wdrażaną przez wszelkie kolejne ekipy jest...etatyzm, czyli obsadzanie wszelkich możliwych stołków "niezależnymi fachowcami" (czyt.: zasłużonymi działaczami partyjnymi oraz krewnymi i pociotkami u władzy będących, w stosowane kolejności i proporcjach zupełnie przypadkowych). Oraz, oczywiście, "tworzenie nowych miejsc pracy" (naturalnie dla w.w.).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kuba